You are here
Home > Sztuka/design > Paweł Zanio: Zdjęcia mają mówić za mnie…

Paweł Zanio: Zdjęcia mają mówić za mnie…

fot. Katarzyna Stefańska
Na Twoim Fanapge przeczytamy: now you know how good music looks like (teraz wiesz, jak wygląda dobra muzyka). Co oznacza dla Ciebie to hasło?
To hasło to gra słowna odnosząca się do tego co robię, czyli zdjęcia koncertów i portrety artystów, z którymi współpracuję. Jest to bardzo subiektywne hasło, bo łączy się przede wszystkim z muzyką, której sam słucham i mam pełną świadomość, że jeszcze wiele dobrej muzyki przede mną (przed moimi obiektywami).
Jesteś dosyć tajemniczy… niewiele możemy dowidzieć się o Tobie z Twojej strony internetowej. Opowiedz jak zaczęła się Twoja przygoda z fotografią?
Celowe zagranie… Zdjęcia mają mówić za mnie. Początki moich zdjęć, to ciekawość. Od fotografii analogowej do cyfrowej, na przemian, zainteresowanie najnowszymi technologiami, matrycami, pikselami i powrót do czarno-białego filmu. Trwa to do dziś, fotografuję analogowo i cyfrowo. Pierwsze zdjęcia koncertowe zrobiłem przez przypadek – miałem ze sobą aparat na koncercie. Spodobały mi się same zdjęcia, ale również to, że byłem jedyną osobą, która miała zdjęcia z tego koncertu, historię do opowiedzenia. To początek, musiałbym długo opowiadać co było dalej.



Co Cię fascynuje w fotografowaniu muzyków?
Słucham bardzo dużo muzyki, zawsze tak było. Większość fotografowanych przeze mnie artystów to ludzie, których muzykę lubię. Fascynuje mnie poznawanie ich z innej perspektywy niż ostatni album – chwila rozmowy, konfrontacja wyobrażeń i kreowanego wizerunku z rzeczywistością.
Masz do wyboru muzyków z całego świata. Kogo chciałbyś sfotografować?

Lista byłaby bardzo długa. Pierwsza piątka na dziś to Kendrick Lamar, J. Cole, Kanye West, Wiley, Skepta. Jutro pewnie wybrałbym kogoś innego.
Twoja praca wymaga ogromnego zaangażowania, energii. W jaki sposób się regenerujesz?

Sen, dobre jedzenie i woda.
Co oznacza dla Ciebie krytyka?

Oceną tego, co dana osoba widzi lub słyszy i brakiem zgody na to. Słowo to bywa źle rozumiane i często nienawiść, niechęć lub zawiść nazywane są krytyką.
Gdzie widzisz siebie za 5 lat?
Gdzieś w drodze pomiędzy Warszawą, Rzymem, Tokio i Nowym Jorkiem.
Paweł Zanio – fotograf, znajdziecie go pod adresem solovsky.com. Brał udział w projektach: World Wide Warsaw, Red Bull 3Style.

Similar Articles

One thought on “Paweł Zanio: Zdjęcia mają mówić za mnie…

Dodaj komentarz

Top